wtorek, 5 października 2010

Czarna woda na finiszu


Napisanie trylogii zajęło Natashy Beaulieu dziesięć lat. Może to jakieś usprawiedliwienie, bo wydawanie drugiego tomu Miast wewnętrznych trochę trwa. Ale już całkiem niedługo. Na samym początku listopada książka powinna być w księgarniach.
Chyba więc warto jeszcze dwa słowa dla przypomnienia i zanim się rzucę na kolejną książkę - a już czeka w kolejce.

Kanadyjska autorka jest godną spadkobierczynią takich twórców jak Clive Barker i Anne Rice, lecz jej trylogię jest bardzo trudno przypisać do konkretnego rodzaju fantastyki. To opowieść pełna niepokojów, mrocznych fantazji, zmysłowej seksualności i dziwnych przestrzeni. Jej bohaterowie to skomplikowane typy psychologiczne bez względu na to czy są ludźmi czy nie-ludźmi. Kim lub czym są? Wielka niewiadoma aż do końca. Przypominają pewne istoty zaludniające powieści fantastyczne i powieści grozy, ale... to nie one. W każdym razie nie są to typowe postacie. Autorka słynie ze swojego zamiłowania do poznawania „dziwnych środowisk”, ludzi o niekonwencjonalnych skłonnościach seksualnych, fetyszystów, osób o niespotykanych talentach żyjących wśród nas jednak bardzo odmiennych.

Beaulieu kładzie wielki nacisk na wiarygodność swoich postaci. Mogą odbiegać od normy, mogą zadziwiać, ale ich zachowania i wybory pozostają dla czytelnika zrozumiałe. Mówi o swoich bohaterach: „Skupiłam się na ewolucji postaci tak, aby dokładnie rozumiano co przeżyli i co przeszli w dwóch pierwszych tomach. Jeśli moi czytelnicy polubili napięcie dwóch pierwszych części, w „Purpurowym cieniu” czekają ich jeszcze większe i bardziej fantastyczne emocje. Jestem przekonana, że przygody moich bohaterów trzymać będą w napięciu i nie sprawią zawodu.”.

W pierwszej części trylogii rozpoczynamy wędrówkę po Miastach Wewnętrznych i poznajemy bohaterów tej historii, która rozpoczęła się w Londynie w 1664 r. Wtedy to Dawid Fox, który żyje już ponad trzysta lat spotkał tajemniczego osobnika i dostał od niego nieśmiertelność w zamian za bardzo nietypową przysługę. Teraz jednak zaistniała realna perspektywa utraty cennego przywileju. A tego Dawid nie chce i nie cofnie się przed najgorszym, by zachować dar. W poszukiwaniu rozwiązania swojego problemu trafia na młodego malarza, Jimmy’ego Novaka, który, choć jeszcze o tym nie wie, jest związany z inną rzeczywistością. Dopiero spotkanie z pewną dominą zapoczątkuje w Jimmym proces gwałtownej transformacji, która odsłoni jego prawdziwą naturę. Naturę nie zawsze piękną, bo często mroczna strona osobowości bierze górę. Wędrując wraz z Jimmym w jego poszukiwaniu własnej tożsamości i prawdy o tym, kim jest i skąd pochodzi, poznajemy stopniowo kolejnych bohaterów, podobnie jak malarz w pewnym sensie bezradnych wobec rzeczywistości, w której żyją, ale uparcie poszukujących, nie godzących się na to, by ich życiem kierowały niezrozumiałe dla nich przypadki. Trochę tak, jakby nagle obudzili się z głębokiego snu i próbowali pojąć lub przypomnieć sobie, skąd się wzięli i kim są otaczające ich krajobrazy i istoty, dlaczego w ich życiu zachodzą konkretne wydarzenia i dokąd one prowadzą.

Każdy z trzech tomów ma własny specyficzny nastrój i prowadzi nas do odrębnego świata, przy czym stopniowo odkrywamy, jak bardzo te światy – w tym również nasz – są ze sobą powiązane. Kolejni bohaterowi przejmują ciężar prowadzenia czytelnika przez własne istnienie i własną rzeczywistość. Trochę jakbyśmy przez pryzmat życia każdego z bohaterów trylogii obserwowali błędne koło przyczyn i skutków, a opowieść prowadziła nas stopniowo do wyjaśnienia zagadki Wewnętrznych Miast.

W Księdze tajemnic Dawid Fox sprawujący od trzech stuleci pieczę nad jednym z miast wewnętrznych będzie musiał zdecydować, czy nieśmiertelność jest rzeczywiście tą wartością, na której mu najbardziej zależy i czy jest warta życia innych ludzi.

Każda część tej złożonej historii jest zaskakująca i przewrotna, bo gdy wydaje się nam, że wiemy, dokąd zmierzamy razem z bohaterami, nagle zostajemy rzuceni w całkiem inny wymiar i następuje kolejny zwrot. Być może dzięki temu postacie stworzone przez Natashę Beaulieu są tak barwne i intrygujące. Nie zawsze i nie wszystkich można darzyć sympatią, nie z każdym można się identyfikować. Bohaterowie, których, jak nam się zdaje, poznaliśmy nagle pokazują całkiem inne oblicze. Okazują się nie być tymi, za których ich uważaliśmy i nie tymi, za których uważali sami siebie. Również światy, w których żyją nie są ani przyjazne ani piękne. To dziwne i okrutne rzeczywistości, mroczne i niesprzyjające żyjącym w nim istotom choć pozornie, na powierzchni miast życie toczy się zwykłym trybem.

Struktura tej wyjątkowej trylogii i jej bohaterowie nie dają się ani łatwo sklasyfikować, ani też porównać z innymi, znanymi nam zjawiskami literackimi. Taka jest właśnie specyfika twórczości francuskojęzycznych twórców z Quebeku. Ani to amerykańskie ani europejskie pisanie.

8 komentarzy:

  1. Mażęciu, ja ciem podziwiam 8-*
    P.S. Ten emotikon ma znaczyć, że Cię całuję z gałami, które wylazły z podziwu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Od razu widać, że gały. Chyba, że człowiek pomyśli o czymś innym :D
    Pięknie dziękuję, Marzyniu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Te fragmenty, które do tej pory udało mi się przeczytać bardzo mi sie podobały, chociaz uparcie doszukiwałam się podobieństw do czegos co już było..Szkoda, że dopiero w listopadzie bo ja własnie dostałam fajną zniżkę w Merlinie za 10 lat owocnego współżycia:) i idę sobie poszperać (hihi...nowa Yrsa zdaje mi się od dziś tam jest) a ja mam ostatnio problem ze złapaniem czegoś fajnego. Nadziałam się na SZEPTEM i (romantyczna krowa czy co?) połknęłam w jeden dzień, chociaż mówią, że to dla pensjonarek. Idę zobaczyć jak tam FU Kang się ma na Merlinie:) Jakby coś, to będę tupać racicą (czy co tam wieprze mają) i monitować.
    No to koleżanko - rączka - rączka, gratulacje, i gożdzik za pięknie wykonana robotę. Czuwaj!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nadal nie kupiłam "Trzynaście lat później", bo "wyszło"!
    Chętnie się zdam na Twoje poszukiwania, bo sama kompletnie nie mam kiedy szukać ;)
    Kurczę, czytać nie mam czasu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupimy , bo zachęciłaś nas do czytania już dawno ;))) A jeszcze nam powiedz , czy okładki obok to okładki książek już wydanych ? I jeszcze czy trzeba ich szukać w specjalnych księgarniach , czy raczej w każdej ?

    OdpowiedzUsuń
  6. W księgarniach, w sieci... Nad sprzedażą nie panuję, ale już niedługo będzie można kupić na stronie wydawnictwa również.
    Pieprzu! O tu, wystawiam klapę do goździka! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sam tytuł mi się podoba :):):) Nie wiem , ale często zwracam bardziej uwagę na tytuł niż na autora :):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po przeczytaniu Szkarłatnego Anioła wczoraj wieczorem, od którego nie mogłem się oderwać... Przeczytałem od deski do deski! Czekam na Czarną Wodę z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń